Pages in topic:   [1 2] >
Rozliczanie: za słowo/ znak docelowy czy źródłowy
Thread poster: Krzysztof Achinger (X)
Krzysztof Achinger (X)
Krzysztof Achinger (X)  Identity Verified
Poland
Chinese to Polish
+ ...
May 25, 2010

Jaka jest bardziej powszechna praktyka?

Za rozliczaniem na podstawie tekstu źródłowego przemawia u mnie jeden argument. Otóż, co stoi na przeszkodzie, aby tłumacz robił dłuższe, niż wymagane, tłumaczenie, po to, aby więcej dostać w przypadku rozliczania na podstawie tekstu docelowego?


 
Lucyna Czarnecka Olma
Lucyna Czarnecka Olma
Poland
Local time: 03:34
Member (2007)
Polish to French
+ ...
Sposoby rozliczania May 25, 2010

Trzeba pamiętać, że są języki i języki Na przykład w języku polskim nie ma rodzajników i tekst bywa krótszy nawet o 10% jeśli porównać go np. z francuskim czy hiszpańskim tłumaczeniem.

Tłumacza weryfikuje życie, jeśli z oryginalnego teksty wychodzą 2 strony a w tłumaczeniu jest 3,5 to sprawa jest w miarę jasna, prawda?

Moim zdaniem nie ma jednak jednej niepodważalnej reguły, dlate
... See more
Trzeba pamiętać, że są języki i języki Na przykład w języku polskim nie ma rodzajników i tekst bywa krótszy nawet o 10% jeśli porównać go np. z francuskim czy hiszpańskim tłumaczeniem.

Tłumacza weryfikuje życie, jeśli z oryginalnego teksty wychodzą 2 strony a w tłumaczeniu jest 3,5 to sprawa jest w miarę jasna, prawda?

Moim zdaniem nie ma jednak jednej niepodważalnej reguły, dlatego każdy umawia się jak woli.

W Polsce obserwuję nową tendencję liczenia słów oryginału, jeśli jest tekst edytowalny, z tłumaczenia jeśli tekst jest nieedytowalny. Najczęściej jednak liczy się znaki z tłumaczenia (1800 ze spacjami lub 1500 bez spacji).

Nie wyobrażam sobie liczenia linii/wierszy a takie praktyki też się stosuje.

Ciekawa jestem czy w niemieckim ktoś liczy słowa!
Collapse


 
Krzysztof Achinger (X)
Krzysztof Achinger (X)  Identity Verified
Poland
Chinese to Polish
+ ...
TOPIC STARTER
Po chińsku May 25, 2010

Poruszył mnie ten temat, bo właśnie wyjaśniam klientowi, ze w tłumaczeniach na j. chiński znaków wychodzi przynajmniej o połowę mniej! Prosty przykład:
PL automatyczna skrzynia biegów - ilość znaków ze spacjami 28
CN 自动变速器 (romanizacja: zi dong bian su qi) - ilość znaków 5 (sic!)

Dodatkowo w j. chińskim nie ma spacji między słowami. Są tylko między zdaniami.


 
Magdalena Szewciów
Magdalena Szewciów  Identity Verified
Poland
Local time: 03:34
English to Polish
+ ...
to w takim razie May 25, 2010

ja się rozlicza w przypadku chińskiego? czyli za znak? fascynujące...

[Edited at 2010-05-25 16:10 GMT]


 
M.A.B.
M.A.B.
Poland
Local time: 03:34
English to Polish
+ ...
Kwestia ustaleń May 25, 2010

achinger wrote:

Poruszył mnie ten temat, bo właśnie wyjaśniam klientowi, ze w tłumaczeniach na j. chiński znaków wychodzi przynajmniej o połowę mniej! Prosty przykład:
PL automatyczna skrzynia biegów - ilość znaków ze spacjami 28
CN 自动变速器 (romanizacja: zi dong bian su qi) - ilość znaków 5 (sic!)

Dodatkowo w j. chińskim nie ma spacji między słowami. Są tylko między zdaniami.


Można na przykład policzyć ile średnio chińskich znaków wchodzi na stronę. Tj. mamy liczbę stron i znaków po polsku, z definicji na stronę wchodzi 1800 znaków ze spacjami. Patrzymy w chińskie tłumaczenie - liczbę docelowych znaków dzielimy przez liczbę stron źródła et voila! mamy szacunkową średnią liczbę znaków na stronę. I taki licznik można zastosować do ustalania stawki.
Albo faktycznie liczyć wg źródła - trzeba tylko sobie policzyć czy korzystniej wg znaków czy wyrazów.
Mab


 
Wojciech Froelich
Wojciech Froelich  Identity Verified
Poland
Local time: 03:34
English to Polish
Jest najczęściej i najczęściej... May 25, 2010

Lucyna Amadouche wrote:

W Polsce obserwuję nową tendencję liczenia słów oryginału, jeśli jest tekst edytowalny, z tłumaczenia jeśli tekst jest nieedytowalny. Najczęściej jednak liczy się znaki z tłumaczenia (1800 ze spacjami lub 1500 bez spacji).

Nie wyobrażam sobie liczenia linii/wierszy a takie praktyki też się stosuje.

Ciekawa jestem czy w niemieckim ktoś liczy słowa!


Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Z mojego punktu siedzenia najczęściej liczy się słowa (lub znaki, jeśli mówimy o na przykład japońskim czy chińskim) źródłowe, a znaki z tłumaczenia ze spacjami do rozliczenia liczymy chyba dosłownie jednemu klientowi (więc można to uznać za błąd statystyczny).

Linijki liczy się głównie w krajach niemieckojęzycznych i w takim Transicie można od razu się przełączyć ze statystyką na taką jednostkę (o ile mnie pamięć nie myli, to linijka składa się z 55 znaków ze spacjami).


 
Gwidon Naskrent
Gwidon Naskrent  Identity Verified
Poland
Local time: 03:34
English to Polish
+ ...
Normalnie :) May 25, 2010

Magdalena Szewciów wrote:

ja się rozlicza w przypadku chińskiego? czyli za znak? fascynujące...

[Edited at 2010-05-25 16:10 GMT]


pl>zh zapewne normalnie. To że wynikowo znaków jest mniej, wcale nie znaczy że tłumacz musi fizycznie nacisnąć mniej klawiszy, gdyż w zależności od znaku i IME musi albo wybrać znak z szeregu list zawężając wybór według kresek, albo wpisać romanizację, wcisnąć klawisz konwersji i wybrać właściwy znak z listy "homonimów". W obu przypadkach zwykle trzeba wcisnąć 4-5 klawiszy.

zh>pl i ogólnie języki z pismem innym niż alfabetyczne rozliczyłbym według tekstu docelowego, ale nie zajmuję się takowymi, więc może praktyka jest inna.


 
Gwidon Naskrent
Gwidon Naskrent  Identity Verified
Poland
Local time: 03:34
English to Polish
+ ...
Tylko po co? May 25, 2010


Za rozliczaniem na podstawie tekstu źródłowego przemawia u mnie jeden argument. Otóż, co stoi na przeszkodzie, aby tłumacz robił dłuższe, niż wymagane, tłumaczenie, po to, aby więcej dostać w przypadku rozliczania na podstawie tekstu docelowego?


A na ile można w ten sposób wydoić biuro/klienta? 1, 2 strony na zleceniu? Warto ryzykować, jeśli dają np. 100 stron miesięcznie?

Żaden rozsądny tłumacz nie będzie specjalnie dobierał wyrazów, żeby zyskać jeden czy dwa znaki w słowie.


 
Lucyna Długołęcka
Lucyna Długołęcka  Identity Verified
Poland
Local time: 03:34
English to Polish
+ ...
In memoriam
Tłumaczenie na chiński May 25, 2010

Najprościej to chyba przyjąć przelicznik z drugiego języka z parze. Jeśli np. tłumaczenie jest z polskiego na chiński - liczbę znaków/słów w oryginale.

 
Grażyna Lesińska
Grażyna Lesińska
Poland
Local time: 03:34
German to Polish
+ ...
to zależy .... May 26, 2010

achinger wrote:
Jaka jest bardziej powszechna praktyka?


Myślę, że nie można odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Najważniejsza jest kwestia właściwego ustalenia ze zleceniodawcą. Każdy sposób jest dobry. Przy używaniu CATa będzie to z pewnością słowo (dodatkowo matche i fuzzy). Osobiście rozliczam się wg następujących metod (bez stwierdzenia, że któraś jest najlepsza, bo stosuję wszystkie):
1. słowo w tekście źródłowym
2. słowo w tekście docelowym
3. 1800 znaków- tekst źródłowy
4. 1800 znaków - tekst docelowy
5. linijka 55 znaków ze spacjami (typowe dla klientów z Niemiec)


Każda z tych metod ma swoje wady i zalety, no ale cóż


 
asia20002
asia20002  Identity Verified
Poland
Local time: 03:34
English to Polish
+ ...
najczęściej słowa tekstu źródłowego May 26, 2010

Ja najczęściej tak się rozliczam i myślę, że jest to obiektywna metoda. Raz może mi się zdarzyło, że rozliczałam się według tekstu docelowego.

 
Lucyna Długołęcka
Lucyna Długołęcka  Identity Verified
Poland
Local time: 03:34
English to Polish
+ ...
In memoriam
O, jestem wyjątkiem! May 26, 2010

Nie ma jednej obiektywnej metody. Ja się rozliczam głównie wg stron (ilości znaków) w tekście docelowym i, jak widzę, chyba jestem wyjątkiem :-/

 
Barbara Gadomska
Barbara Gadomska  Identity Verified
Local time: 03:34
English to Polish
+ ...
wydawnictwa książkowe May 26, 2010

Wszystkie wydawnictwa książkowe, z którymi kiedykolwiek współpracowałam, rozliczają wg liczby znaków tekstu docelowego. W tekście docelowym pojawiają się czasem elementy nieistniejące w tekście źródłowym - np. przypisy od tłumacza lub uzupełniona o pozycje polskie bibliografia - za które też przecież trzeba tłumaczowi zapłacić. Zapewne można by to ujmować w osobnym rozliczeniu, ale nie spotkałam się nigdy, by mi coś takiego zaproponowano.

Natomiast pewne
... See more
Wszystkie wydawnictwa książkowe, z którymi kiedykolwiek współpracowałam, rozliczają wg liczby znaków tekstu docelowego. W tekście docelowym pojawiają się czasem elementy nieistniejące w tekście źródłowym - np. przypisy od tłumacza lub uzupełniona o pozycje polskie bibliografia - za które też przecież trzeba tłumaczowi zapłacić. Zapewne można by to ujmować w osobnym rozliczeniu, ale nie spotkałam się nigdy, by mi coś takiego zaproponowano.

Natomiast pewne renomowane skądinąd wydawnictwo od liczby znaków całości książki odejmuje (a w każdym razie mnie odjęło) liczbę znaków równą liczbie akapitów, twierdząc, że wciskanie enter na końcu akapitu nie jest jednoznaczne ze spacją.
Ale to raczej humorystyczne zachowanie.
Collapse


 
Andrzej Mierzejewski
Andrzej Mierzejewski  Identity Verified
Poland
Local time: 03:34
Polish to English
+ ...
znaki w tekście docelowym May 26, 2010

Lucyna Długołęcka wrote:

Nie ma jednej obiektywnej metody. Ja się rozliczam głównie wg stron (ilości znaków) w tekście docelowym i, jak widzę, chyba jestem wyjątkiem :-/


Nie jesteś wyjątkiem.
Ja też według tekstu docelowego, ale z małą różnicą: według LICZBY znaków - bo znaki się liczy.



AM


 
Krzysztof Achinger (X)
Krzysztof Achinger (X)  Identity Verified
Poland
Chinese to Polish
+ ...
TOPIC STARTER
chiński May 26, 2010

Jeżeli chodzi o chiński, to sprawa wygląda następująco. Statystycznie jedno słowo polskie odpowiada 1,5 - 1,8 znaków chińskich i to jest podstawa rozliczania. Wszystkie biura, z którymi do tej pory współpracowałem rozliczają na podstawie tekstów źródłowych, czyli ten przelicznik będzie miał zastosowanie tylko w przypadku tłumaczeń z chińskiego.
Inny sposób z jakim się spotkałem polega na rozliczaniu za każde 1000 znaków chińskich (cena od 250 RMB w górę - 1 RM
... See more
Jeżeli chodzi o chiński, to sprawa wygląda następująco. Statystycznie jedno słowo polskie odpowiada 1,5 - 1,8 znaków chińskich i to jest podstawa rozliczania. Wszystkie biura, z którymi do tej pory współpracowałem rozliczają na podstawie tekstów źródłowych, czyli ten przelicznik będzie miał zastosowanie tylko w przypadku tłumaczeń z chińskiego.
Inny sposób z jakim się spotkałem polega na rozliczaniu za każde 1000 znaków chińskich (cena od 250 RMB w górę - 1 RMB = 0,5 PLN). Ten sposób ma zastosowanie tylko w przypadku tłumaczeń z chińskiego.
Rozpocząłem ten wątek, bo nie potrafię znaleźć argumentów za rozliczaniem na podstawie tekstu docelowego. W jaki sposób można wycenić taki tekst przed ukończeniem pracy? Przecież nie wiemy ile ostatecznie będzie znaków/ słów. Dodatkowo dochodzą kwestie etyczne. Wybaczcie, że to powiem, ale tam, gdzie są ludzie, tam jest syf. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie próbował wykorzystywać sytuację, dlatego bardzo naturalne wydaje mi się rozliczanie na podstawie tekstu źródłowego.
Collapse


 
Pages in topic:   [1 2] >


To report site rules violations or get help, contact a site moderator:

Moderator(s) of this forum
Monika Jakacka Márquez[Call to this topic]

You can also contact site staff by submitting a support request »

Rozliczanie: za słowo/ znak docelowy czy źródłowy






Trados Studio 2022 Freelance
The leading translation software used by over 270,000 translators.

Designed with your feedback in mind, Trados Studio 2022 delivers an unrivalled, powerful desktop and cloud solution, empowering you to work in the most efficient and cost-effective way.

More info »
Wordfast Pro
Translation Memory Software for Any Platform

Exclusive discount for ProZ.com users! Save over 13% when purchasing Wordfast Pro through ProZ.com. Wordfast is the world's #1 provider of platform-independent Translation Memory software. Consistently ranked the most user-friendly and highest value

Buy now! »