This site uses cookies.
Some of these cookies are essential to the operation of the site,
while others help to improve your experience by providing insights into how the site is being used.
For more information, please see the ProZ.com privacy policy.
Freelance translator and/or interpreter, Verified site user
Data security
This person has a SecurePRO™ card. Because this person is not a ProZ.com Plus subscriber, to view his or her SecurePRO™ card you must be a ProZ.com Business member or Plus subscriber.
Affiliations
This person is not affiliated with any business or Blue Board record at ProZ.com.
Polish to English: Rozdział 3 - Pomoc publiczna a usługi w ogólnym interesie gospodarczym General field: Law/Patents Detailed field: Law: Contract(s)
Source text - Polish Rozdział 3 - Pomoc publiczna a usługi w ogólnym interesie gospodarczym
w prawie wspólnotowym
6. Z właściwych przepisów prawa wspólnotowego i orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich wynika, że za wyjątkiem sektorów, w których prawo wspólnotowe reguluje te kwestie, państwa członkowskie posiadają szeroki margines uznaniowości przy definiowaniu usług, które mogą zostać uznane za usługi świadczone w ogólnym interesie gospodarczym. Wybór państwa członkowskiego podlega kontroli Komisji Europejskiej, zwanej dalej „KE", aby margines swobody był stosowany bez rażących błędów w odniesieniu do definicji usług w ogólnym interesie gospodarczym.
7. Zgodnie z art. 86 ust. 2 TWE przedsiębiorstwa zobowiązane do zarządzania usługami świadczonymi w ogólnym interesie gospodarczym lub mające charakter monopolu skarbowego podlegają normom TWE, zwłaszcza regułom konkurencji, w granicach, w jakich ich stosowanie nie stanowi prawnej lub faktycznej przeszkody w wykonywaniu poszczególnych zadań im powierzonych. Rozwój handlu nie może być naruszony w sposób pozostający w sprzeczności z interesem Wspólnoty.
8. Z art. 86 ust. 2 TWE wynika zatem, że przedsiębiorstwa zobowiązane do zarządzania usługami świadczonymi w ogólnym interesie gospodarczym to przedsiębiorstwa, którym powierzono „szczególne zadania". Z koniecznością wypełnienia tych zadań i zapewnienia usług w ogólnym interesie gospodarczym związany jest tzw. „obowiązek służby publicznej" (ang. „public service obligation"), określany również jako „obowiązek świadczenia usług w ogólnym interesie gospodarczym" lub „zobowiązanie z tytułu świadczenia usług w ogólnym interesie gospodarczym". Obowiązek ten jest realizowany przez odpowiednio przygotowanych do tego operatorów.
9. Zgodnie z wykładnią art. 295 TWE zawartą w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich oraz Sądu Pierwszej Instancji Wspólnot Europejskich, z perspektywy prawa wspólnotowego nie ma znaczenia, czy usługi w ogólnym interesie gospodarczym świadczone są przez przedsiębiorstwa publiczne, czy prywatne.
10. Zobowiązanie z tytułu świadczenia usług publicznych to zobowiązanie, którego dany operator nie podjąłby dobrowolnie (lub nie podjąłby w takim samym zakresie lub na takich samych zasadach) biorąc pod uwagę swój interes gospodarczy, a którego podjęcie jest konieczne z punktu widzenia organów władzy publicznej ze względu na interes publiczny. Operator przyjmuje to zobowiązanie (dobrowolnie lub przymusowo) w zamian za określoną rekompensatę, którą wyrównywane są jego straty poniesione w związku ze świadczeniem usług publicznych.
Translation - English Chapter 3 – Public support and services of general economic interest
in community law
6. From appropriate regulations regarding community law and jurisdiction of the Court of Justice of the European Communities it is shown that, with the exception of sectors in which community law regulates these matters, member states have a wide margin of discretion when defining the services that may be regarded as services of general economic interest. The choice of a member state depends on the European Commission’s control, hereinafter referred to as “EC,” and discretion is applied without manifest error in relation to the definition of services of general economic interest.
7. In accordance with art. 86 para. 2 TEC, enterprises entrusted with the operation of performed services of general economic interest or which have characteristics of a monopoly tax are subject to TEC standards, specifically rules of competition, in the parameters of how their use does not constitute a legal or practical obstacle in executing certain duties assigned to them. Trade development shall not be affected in a manner contrary to the interests of the Community.
8. With art. 86 para. 2 of the TEC, enterprises responsible for the operation of performed services in the general economic interest are enterprises, which are entrusted with “specific tasks.” The need to fulfill these tasks and provide services of general economic interest is linked to a so-called “public service obligation,” also described as “an obligation to provide services of general economic interest,” or “an obligation from the supply of performed services of general economic interest.” This obligation shall be carried out by adequately trained operators.
9. In accordance with the interpretation of art. 285 of the TEC contained in the jurisdiction of the Court and the General Court (Court of First Instance), from the perspective of community law, it is irrelevant whether the services of general interest are provided by public or private enterprises.
10. The obligation to supply a public service is an obligation that no operator would take willingly (or would not have taken under the same extent or conditions), taking into consideration his own economic interest, but whose undertaking is a necessity from the perspective of public governing bodies because of public interest. The operator accepts the obligation (willingly or by force) in exchange for specified compensation that will equal any losses incurred in connection to supplying the public service.
Polish to English: Rozdział 1 - Podstawa prawna General field: Law/Patents Detailed field: Law: Contract(s)
Source text - Polish Rozdział 1 - Podstawa prawna
1. Wytyczne zostały wydane na podstawie art. 35 ust. 3 pkt 11 ustawy z dnia 6 grudnia 2006 r. o zasadach prowadzenia polityki rozwoju (Dz. U. Nr 227, poz. 1658, z późn. zm.).
2. Kwestie będące przedmiotem Wytycznych regulują na szczeblu wspólnotowym następujące akty normatywne:
a) Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską (wersja skonsolidowana Dz. Urz. UE C 321 z 29.12.2006 r.), zwany dalej „TWE",
b) Wspólnotowe ramy dotyczące pomocy państwa w formie rekompensaty z tytułu świadczenia usług publicznych (Dz. Urz. UE C 297 z 29.11.2005 r.), zwane dalej „Wspólnotowymi ramami",
c) decyzja Komisji z dnia 28 listopada 2005 r. w sprawie stosowania art. 86 ust. 2 Traktatu WE do pomocy państwa w formie rekompensaty z tytułu świadczenia usług publicznych, przyznawanej przedsiębiorstwom zobowiązanym do zarządzania usługami świadczonymi w ogólnym interesie gospodarczym (Dz. Urz. UE L 312 z 29.11.2005 r.), zwana dalej „Decyzją KE",
d) dyrektywa Komisji nr 2006/111/WE z dnia 16 listopada 2006 r. w sprawie przejrzystości stosunków finansowych między państwami członkowskimi a przedsiębiorstwami publicznymi, a także w sprawie przejrzystości finansowej wewnątrz określonych przedsiębiorstw (Dz. Urz. UE L 318 z 17.11.2006 r.), zwana dalej „Dyrektywą 2006/111/WE",
e) rozporządzenie Rady (WE) nr 1083/2006 z dnia 11 lipca 2006 r. ustanawiające przepisy ogólne dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego oraz Funduszu Spójności i uchylające rozporządzenie (WE) nr 1260/1999 (Dz. Urz. UE L 210 z 31.07.2006 r.), zwane dalej „Rozporządzeniem 1083/06",
f) rozporządzenie Komisji nr 1828/2006 z dnia 8 grudnia 2006 r. ustanawiające szczegółowe zasady wykonania rozporządzenia Rady (WE) nr 1083/2006 ustanawiającego przepisy ogólne dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego oraz Funduszu Spójności oraz rozporządzenia (WE) nr 1080/2006 Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (Dz. Urz. UE L 371 z 27.12.2006 r.), zwane dalej „Rozporządzeniem 1828/2006",
g) dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2006/12/WE z dnia 5 kwietnia 2006 r. w sprawie odpadów (Dz. Urz. UE L 114 z 24.4.2006 r.), zwana dalej „Dyrektywą 2006/12/WE" ,
Translation - English Chapter 1 – Legal Basis
1. The following Guidelines were developed on the basis of art. 35 para. 3 point 11 of the act of 6 December 2006 regarding the rules on implementing development policy (Journal of Laws No. 227 item 1658, with later amendments).
2. Matters regarding the Guidelines regulate the following normative acts at community level:
a) The treaty establishing the European Community (consolidated version OJ C 321 of 29.12.2006), hereinafter referred to as “TEC,”
b) The community guidelines regarding public aid in the form of compensation regarding the concept of public service (OJ C 297 of 29.11.2005) hereinafter referred to as “Community guidelines,”
c) The Commission’s decision of 28 November 2005 for the use of art. 86 para. 2 of the EC Treaty to help countries in the form of compensation regarding the concept of public service, is granted to enterprises responsible for the operation of services of general economic interest (OJ L 312 of 29.11.2005) hereinafter referred to as the “EC Decision,”
d) The Commission’s directive no. 2006/111/EC of 16 November 2006 in the matter of the transparency of financial relations between member states and public enterprises, and in the matter of the financial transparency outside of the aforementioned enterprises (OJ L 318 of 17.11.2006), hereinafter referred to as “Directive 2006/111/EC,”
e) The council Regulation (EC) no. 1083/2006 of 11 July 2006 which sets out the general provisions regarding the European Regional Development Fund, European Social Fund and Cohesion Fund, and the repealing Regulation (EC) no. 1260/1999 (OJ L 210 of 31.07.2006), hereinafter referred to as “Regulation 1083/06,”
f) The Commission’s Regulation no. 1828/2006 of 8 December 2006 which sets out the specific rules regarding the implementation of Council Regulation (EC) no. 1083/2006 which sets out the general provisions regarding the European Regional Development Fund, European Social Fund and Cohesion Fund, as well as Regulation (EC) nr 1080/2006 of the European Parliament and Council in the matter of the European Regional Development Fund (OJ L 371 of 27.12.2006), hereinafter referred to as “Regulation 1828/2006,”
g) The European Parliament and Council directive no. 2006/12/EC of 5 April 2006 regarding the matter of waste (OJ L 114 of 24.4.2006) hereinafter referred to as “Directive 2006/12/EC ,”
Polish to English: Krowa Niebiańska: Joanna Chmielewska General field: Art/Literary Detailed field: Poetry & Literature
Source text - Polish Krowa Niebiańska: Joanna Chmielewska
Pg.7-10
Elunia Burska bowiem od samego urodzenia odznaczała się cechą szczególną, mianowicie pod wpływem wszelkich emocji nieruchomiała na kamień. Nawet jako niemowlę, przestraszona czymś lub zachwycona, nie wybuchała rykiem, nie machała rączkami, nie pokwikiwała radośnie, tylko zamieniała się w produkt sztuczny, atrapę dziecka, co trwało dłużej, albo krócej, zależnie od rozmiaru doznań. Całe otoczenie przyjmowało to zjawisko jako łaskę boską, bo takie grzeczne i ciche dziecko to sama przyjemność, i przez ładne parę lat nikt z jej skłonnością nie walczył. Później zaś zrobiło się za późno na przeciwdziałanie.
Raz jeden tylko spowodowała wstrząs potężny. W wieku lat pięciu, na wsi, rzecz jasna pod opieką rodziny, tak samo jak wszyscy, przechodziła przez tor kolejowy. Nikt jej za rękę nie trzymał, bo chodzić i biegać umiała doskonale. Zza dalekiego zakrętu ukazał się pociąg. Ktoś krzyknął: „Pociąg! Szbyciej!”, Elunia odwróciła głowę, w odległści prawie kilometra ujrzała pędzącą machinę i oczywiście zamarła.
Aczkolwiek był to pociąg pośpieszny, to jednak kilkaset metrów wystarczało w zupełności, żeby uciec przed nim pięć razy. Elunia jednakże trwała pomiędzy szynami niczym wysoce realistyczna rzeżba, posąg dziewczynki, wyrosły nagle z podkładów kolejowych, niezdolny do najmniejszego drgnięcia. Pierwsze cztery sekundy poświęcono panicznym i bezproduktywnym krzykom, w sekundzie piątej ojciec Eluni zawrócił, uczynił trzy kroki i ściągnął córkę z szyn. Pociąg dawno przeleciał z łomotem, zanim Elunia zdołała wydusić z siebie odpowiedź na liczne pytania, co też jej wpadło do głowy, żeby stać na torze, kiedy pociąg jedzie.
- Nie wiem – powiedziała żałosnym głosikiem.
- Ja nie chciałam.
Odpowiedź przyjęto jako wyraz skruchy i żadnej osobie nic rozumnego nie przyszło do głowy.
Potwór z lasu natomiast na jakiś czas utkwił w jej życiorysie. Włamanie, kradzież i ciężkie pobicie całej jednej rodziny kwalifikowały go w pełni do zapudłowania radykalnego, niestety jednak, popełniwszy czyny karalne, uciekł. Był obcy. Nikt go dokładnie nie widział i nikt nie umiał opisać. Gdyby ściął kudły i ubrał się przyzwoicie, nie zostałby rozpoznany, istniały zaś obawy, że podobnych przestępstw odpracuje więcej. Zręczność w działaniu wskazywała na dużą wprawę.
Agility/dexterity/cleverness in action/acting indicated a great skill
Szukano go zatem intensywnie i od razu okazało się, że jedna jedyna Elunia przyjrzała mu się porządnie. Niezdolna do zamknięcia oczu, wpatrzywała się w dzikie oblicze przez cały czas swojego skamienienia, w jej pamięci zaś utrwalał się każdy szczegół bandyckiej gęby. Miała jednakże dopiero sześć lat. Od istoty w tym wieku trudno oczekiwać rzeczowych i wiarygodnych zeznań, istniały zatem obawy, że pożytku z niej nie będzie.
Tymczasem ujawniło się coś wręcz przeciwnego. Elunia nie tylko patrzyła, umiała także powiedzieć co widzi. Służbowy rysownik, sporządzający portret pamięciowy, był nią zachwycony, zdołała dostrzec nawet to, co kryło się pod kudłami. Opisywała wszystko z zapałem, czujśc się niezmiernie ważna, bardzo swoją ważnością uradowana.
- Tu miał takie – oznajmiła, wskazując swoją dolną wargę. – Dużo, takie czerwone, wystawało mu z brody. I groszek na oku, jak tak stał, to na tym, z tej strony. A nos miał taki, o, tu rozklapany, taki rozlazły, a wyżej miał niżej, a w środku na końcu taki psi, ale więcej kanciasty. I gulę koło ucha, a te uszy okropnie wielkie. Słońce mu przyświtywało.
Grafik te określenia zrozumiał doskonale i bez trudu stworzył gębę z obwisłą dolną wargą, z szerokim i złamanym nosem z wyrażną chrząstką na końcu, z naroślą na lewej powiece i ogromnymi uszami typu wiotkie. Pełna uznania Elunia potwierdziła trafność rysunku.
W dwa lata później na doskonale zapamiętany pysk natknęła się osobiście na kolejnych wakacjach. Złoczyńca grasował na prowincji, omijając większe miasta i preferując wsie, gdzie klasie chłopskiej zdarzało się miewać pieniądze. Krew, cudzą i własną, rzecz oczywista, dawno już z siebie zmył, odzież zmienił, kudły nieco skrócił, ale twarz mu została i na jarmarku w okolicy Kazimierza Elunia rozpoznała go bezbłędnie.
Absolutną skamieniałość córki dostrzegł jej ojciec, człowiek inteligentny i rozsądny. Bandyta również zauważył posągowo nieruchomą dziewczynkę, ale nie widział jej przy poprzednim spotkaniu i żadne skojarzenia nie zaświtały mu w głowie. Zajęty był podglądaniem, kto tu coś sprzedaje i ile dostaje pieniędzy, typował sobie ofiery i wrożniętymi w grunt dziewczynkami nie zamierzał się interesować. Ojciec sprawdził, w co jego chwilowo niekomunikatywna córka jest wpatrzona, oglądaną przez nią postać ocenił właściwie i zdążył złapać stróża prawa.
W rezultacie postrach licznych wsi poszedł siedzieć, przyłożyli mu, z racji kilku ofiar śmiertelnych, całe dwadzieścia pięć lat i wiadomo było, że przesiedzi co najmniej piętnaście. Dzięki Eluni na jakiś czas był z nim spokój.
Translation - English Holy Cow
By Joanna Chmielewska
From birth, Elunia Burski distinguished herself from others with one, very specific trait; for when she experienced the slightest emotion, she froze up as if she had been turned stone. Even when something scared or excited her as a toddler, she did not burst into laughter. She did not wave her arms excitedly or gurgle with pleasure. Instead, she became a mannequin, a mere representation of a child. These episodes lasted sometimes longer and sometimes shorter depending on the intensity of the experience. Everyone around her thought it was a godsend. A good and quiet child was, after all, pleasure in itself. So, for a good number of years, no one tried correcting these inclinations of hers. Later on, it was too late.
She gave serious cause for panic only once. While in the countryside at the age of five (and naturally under the care of her parents), Elunia decided to follow the party she was with across a set of train tracks. No one held her by the hand because she had already learned how to walk and run. A train appeared from beyond the bend, and someone shouted, “Train! Faster!” Elunia turned around. The speeding machine was nearly a mile away and naturally, she froze up.
Even though it was an express train, she could have escaped from the tracks five times in the couple-hundred-metre’s distance that were between her and the train. Elunia, however, lingered on the tracks. She had become a very realistic sculpture, a statue of a girl that had suddenly sprouted from the ties of the tracks, and which was incapable of even the slightest twitch. A panicked and non-productive shouting from the others occupied the first four seconds, and with the fifth, Elunia’s father turned, took three steps and pulled his daughter from the tracks. The train had long rumbled by before Elunia managed to squeak out an answer to the countless questions asked, among them, what she was doing standing motionless on the tracks as the train approached.
“I don’t know,” she said in a pathetic little voice. “I didn’t mean to.” This answer was accepted as penance enough, as no one could think of anything more rational.
The monster from the forest, on the other hand, lingered in her life a while longer. Burglary, theft and aggravated assault on a family; this qualified him to be securely locked away. Unfortunately, after having committed certain punishable deeds, he escaped. He was a foreigner. No one had managed to get a good look at him and no one could accurately describe him. If he decided to trim his unruly hair and dress decently, he would not be recognized. There were, therefore, fears that he would commit similar crimes in the future. The agility that the operation required indicated a certain amount of skill necessary.
He was fervently hunted, and from the start, it became clear that only Elunia had seen him properly. Unable to shut her eyes, she observed the unruly visage for the entirety of her petrified interlude. As a result, every detail of the convict’s face remained cemented in her brain. She was only six years old, however. As a rule, it’s difficult to expect a pertinent and credible witness statement at such an age. There were fears that she would be of no use.
Meanwhile, something quite the opposite revealed itself. Elunia not only observed, but could describe what she saw. The police sketch artist who was responsible for the sketch was captivated by her. She even managed to notice what was underneath his unruly mane. She described everything with passion feeling very important, and with this importance, empowered.
“Here it was like this,” she explained, pointing to her lower lip. “It was big and kind of red, it stuck out from his chin. He had something pea-like on his eye when he stood like this – on this one, from this side. His nose was – right here – flat and wide and higher it was lower and in the middle at the end kind of like a dog’s, but more angled, and a bump by his ear (they were terribly big!) and the sun shined through them.”
The artist understood her descriptions perfectly, and recreated the face without difficulty. It had a hanging lower lip, wide and broken nose with distinguished wart at the tip, a growth on the left eyelid and enormous, flabby ears. Elunia confirmed the likeness of the sketch with certainty.
Two years later, she happened upon the perfectly remembered visage once again, while on holiday. The fiend prowled along the province, avoiding larger cities in favor of smaller villages. On occasion, it was known that members of the peasant class sometimes managed to have money. He had naturally washed his own blood and the blood of others off long ago, changed his clothes and trimmed his unruly hair; but his face remained. And, at a fair near Kazimierz, Elunia recognized him with certainty.
Elunia’s father noticed her petrified stance, being, after all, an intelligent and reasonable man. The convict also noticed the statuesque, stationary girl, but had not seen her in their previous encounter. As a result, not even the slightest flicker of recognition crept across his mind. He was too busy browsing at who was selling what and for how much. While scouting out his victims, he could not be bothered with little girls who seemed cemented to the ground. Her father looked around to see why his daughter had become cemented to the spot. After adequately assessing the situation, as well as the figure that was being so intently stared at by the non-communicative Elunia, he managed to attract the attention of a community police officer.
As a result, the terror of countless towns was locked up, beat up (on behalf of the several deaths he caused) and incarcerated for a total of 25 years. It was certain he would do at least fifteen. Thanks to Elunia, nothing more was heard of him for some time.
Polish to English: Czesław Miłosz (Nowy Jork 1946) Poezja. General field: Art/Literary Detailed field: Poetry & Literature
Source text - Polish Czesław Miłosz (Nowy Jork 1946) Poezja.
Dziecię Europy
...
3
Nie może być mowy o triumfie siły
Bowiem jest to epoka gdy zwycięża sprawiedliwość.
Nie wspominaj o sile, by cię nie posądzono
Że w ukryciu wyznajesz doktryny upadłe.
Kto ma władzę, zawdzięcza ją logice dziejów.
Oddaj logice dziejów cześć jej należną.
Niech nie wiedzą usta wypowiadające hipotezę
O rękach które właśnie fałszują eksperyment.
Niech nie wiedzą twoje ręce fałszujące eksperyment
O ustach, które właśnie wypowiadają hipotezę.
Umiej przewidzieć pożar z dokładnością nieomylną.
Po czym podpalisz dom i spełni się co być miało.
4
Z małego nasienia prawdy wyprowadzaj roślinę kłamstwa,
Nie naśladuj tych co kłamią, lekceważąc rzeczywistość.
Niech kłamstwo logiczniejsze będzie od wydarzeń,
Aby znużeni wędrówką znaleźli w nim ukojenie.
Po dniu kłamstwa gromadźmy się w dobranym kole
Bijąc się w uda ze śmiechu, gdy wspomni kto nasze czyny.
Rozdając pochwały pod nazwą bystrości rozumowania
Albo pochwały pod nazwą wielkości talentu.
My ostatni, którzy z cynizmu umiemy czerpać wesele.
Ostatni których przebiegłość niedaleka jest od rozpaczy.
Już rodzi się pokolenie śmiertelnie poważne
Biorące dosłownie co myśmy przyjmowali śmiechem.
...
Translation - English Czesław Miłosz (New York 1946) Poetry.
Child of Europe
...
3
The triumph of power should not be discussed
For this is the era when justice prevails.
Don’t mention power, so that you are not accused
of professing fallen doctrines when in hiding.
He who owns the power owes it to the logic of Acts.
Give the logic of Acts the praise it deserves.
May the lips that state the hypothesis not know
of the hands that falsify the experiment.
May your hands that falsify the experiment not know
of the lips that state the hypothesis.
Learn to predict a fire with infallible accuracy.
Then set fire to a house to fulfil what should have been.
4
From a tiny seed of truth propagate a tree of lies,
Don’t emulate those who lie, dismissing reality.
May the lie be cleverer than the events,
So that those weary of the journey find solace in it.
After the day of deceit let us gather in a chosen circle,
sides aching from laughter when someone recalls our deeds.
handing out praise under the name of astute fallacy
or praise under the name of great talent.
We the last, who with cynicism can merrily suffer.
The last for whom guile is not far from despair.
A generation is already being born that is deadly serious,
Taking literally what we accepted with laughter.
...
Polish to English: Chcemy żyć w kraju czystych reguł General field: Other Detailed field: Journalism
Source text - Polish Chcemy żyć w kraju czystych reguł
Zrozumieliśmy, że krzyż jest teraz przede wszystkim symbolem władzy - piszą uczniowie Liceum Ogólnokształcące nr 14 im. Polonii Belgijskiej we Wrocławiu
Naszym celem nie jest i nigdy nie była walka z chrześcijaństwem. Składając petycję na biurko dyrektora, staraliśmy się wywołać szerszą debatę dotyczącą neutralności światopoglądowej szkoły. Medialna burza, wywołana przez petycję podpisaną przez małą grupkę uczniów, świadczy o tym, że wielu Polaków odczuwa obecność religii w przestrzeni publicznej jako coś nienaturalnego.
Często musieliśmy odpowiadać na pytania o motywy złożenia petycji. Składanie podań, petycji, czy obywatelskich projektów ustaw jest prawem każdego obywatela. W ustroju demokratycznym odpowiedzialność za sytuację w kraju ponosi całe społeczeństwo. Wielu Polaków nie czuje tej odpowiedzialności, o czym świadczy m.in. niska frekwencja na referendach. Zamiast narzekać na kolejne ekipy rządowe, stwórzmy razem społeczeństwo obywatelskie!
Dyrektor zwlekał tydzień z odpowiedzią, po czym zaproponował nam debatę w szkolnej auli. Wtedy uważaliśmy, że to najlepsze rozwiązanie z możliwych, wszak niektórzy koledzy odebrali naszą inicjatywę jako atak na chrześcijaństwo. Debata to doskonała okazja do wyjaśnienia nieporozumień i najprostsza droga do kompromisu.
Z debaty zrobiono igrzyska. Na początku przewidziano głos prawnika, który miał przedstawić stan prawny. Prawnik nie prezentował jednak stanu prawnego, lecz jego arbitralną interpretację; skupiając się na preambule konstytucji, a marginalizując kwestie zasady rozdziału Kościoła i państwa oraz bezstronności państwa w sprawach wyznaniowych. W planie debaty przewidziano zbyt mało czasu na odpowiedzi, co uniemożliwiało sformułowanie wyczerpującej merytorycznie odpowiedzi.
Pojawiły się zarzuty ad personam. Moderatorzy nie reagowali. Sami musieliśmy zwrócić uwagę jednemu z rozmówców. Szkolny katecheta (i nasz dyskutant zarazem) od początku traktował debatę jak młodzieżową hucpę. Przy podsumowaniu debaty zrobił niesmaczny happening. Wręczył nam zabawki - pluszowego misia i pistolety na baterie. W swojej wymowie było to bardzo podobne do wypowiedzi filozofa Ryszarda Legutki, który określił nas mianem "rozwydrzonych smarkaczy".
Odebraliśmy to jako próbę ucieczki przed dyskusją i upupianie nas.
Po debacie przeczytaliśmy w gazecie, że dyrektor przed jej rozpoczęciem powiedział dziennikarzom: "Decyzję już podjąłem i zdania nie zmienię". Po co zatem proponował debatę? Czy to miało być tylko medialne przedstawienie? Czy właśnie o igrzyska chodziło? Czternastka miała szansę stać się wzorem dla innych szkół, w których nie wszyscy uważają instytucjonalne promowanie katolicyzmu za właściwe.
Spór o neutralność szkoły, jak podczas debaty powiedział prof. Hartman z UJ, nie jest sporem między wierzącymi a niewierzącymi. Po obu stronach są zarówno wierzący, jak i ateiści i agnostycy. Spór jest przede wszystkim prawny. Nam wydaje się oczywiste, że ludzie o różnych poglądach religijnych powinni mieć równe możliwości ich wyrażania. Niemniej jednak niektórzy się z nami nie zgadzają.
Nasi oponenci mówią, że krzyż jest symbolem polskiej tradycji i historii. Tradycję i historię poznajemy na lekcjach, natomiast wywieszanie krzyża jest motywowane ideologicznie. Dwadzieścia lat temu krzyż mógł symbolizować również walkę o wolność, ale czasy się zmieniły.
Po debacie zrozumieliśmy, że krzyż jest teraz przede wszystkim symbolem władzy. Wspomniany Ryszard Legutko postulował ukaranie nas - jak gdyby złożenie petycji przez uczniów było czymś karygodnym. Dyrektor początkowo zaproponował salomonowe rozstrzygnięcie (pozostawienie krzyży w salach, gdzie odbywają się lekcje religii), ale później zmienił zdanie. Inny katecheta, który odruchowo poparł kompromis zaproponowany przez dyrektora, został przez zwierzchników przywołany do porządku. Krzyż na szkolnej ścianie pokazuje, jaki światopogląd jest przez państwo promowany w placówkach wychowawczych i jakim schematom powinien podporządkować się młody obywatel. Czy właśnie tak ma wyglądać konstytucyjna neutralność światopoglądowa państwa?
Chcemy żyć w kraju czystych reguł. Chcemy, aby prawo było przestrzegane. Konstytucja i ustawy gwarantują bezstronność instytucji publicznych, a zarazem wolność wyrażania poglądów. Polska podlega Europejskiemu Trybunałowi Praw Człowieka i chociaż wydany ostatnio kontrowersyjny wyrok w sprawie krzyży nie dotyczył Polski, to zachowując status quo państwo naraża się na przegrane procesy i konieczność wypłaty odszkodowań. Potępienie wyroku przez polski Sejm uważamy za naruszenie zasady trójpodziału władz - jednego z fundamentów demokracji. Sytuacja w kraju jest kuriozalna. Mamy nadzieję, że to się zmieni. Kontaktują się z nami uczniowie z innych części kraju. W woj. podkarpackim sprzeciw uczniów przyjął formę petycji (która została wycofana pod naciskiem nauczycieli i rodziców).
Translation - English We Want to Live in a Country of Clear Rules
“We have understood that the cross is now, above all, a symbol of power,” write the students of the Liceum Ogólnokształcące nr. 14 im. Polonii Belgijskiej (Belgian Polonia Secondary School nr. 14) in Wroclaw, Poland.
Our goal isn’t – and never was - to wage war against Christianity. When we placed the petition on the Headmaster’s desk, we tried to spark a wider debate regarding the world-view neutrality of the school. The petition, which was signed by a small group of students, caused a media frenzy. This demonstrates that many Poles regard the presence of religion in the public sector as something unnatural.
We frequently had to answer questions that asked about our motives behind submitting the petition. Submitting applications, petitions or civic activity is the right of every citizen. In a democratic system, the whole of society is responsible for the country’s state, but many Poles do not feel this responsibility. The low attendance at referendum, along with other factors, supports this. Rather than complain about the next government in office, let us create a citizen’s society together!
The Headmaster put off giving his answer for a week, after which he proposed a debate in the school assembly hall. At the time, we took this to be the best option from the available possibilities, yet some classmates took our initiative as an attack against Christianity. A debate is the perfect time to clear up any misunderstanding and is the quickest route to reach a compromise.
The debate became a spectacle. In the beginning, a lawyer was expected to explain the legal side. The lawyer did not present the legal side, however, but its arbitrary interpretation. He focused on the constitutional preamble and marginalized the parts regarding the rules of the separation of church and state and the impartiality of the state in religious matters. There was little time designated for answering in the debate plan. This made it impossible to formulate an all-encompassing, unambiguous answer.
Personal attacks appeared. The moderators did not react. We had to attract the attention of one of the speakers ourselves. The Religious Education teacher at the school (who was also our debater), treated the debate as youthful impertinence from the beginning. Towards the end of the debate, a distasteful thing happened. He presented us with toys – a plush teddy bear and battery-operated guns. His speech was very similar to that of the philosopher Ryszard Legutki, who described us as “spoiled, snot-nosed brats.”
We took this as an attempt to escape from the discussion, as well as an attempt to make fools out of us.
Afterwards, we read in the newspaper what the headmaster had said to journalists before the debate: ”I have already made my decision and I won’t change my mind.” Why, then, did he propose the debate? Was it only meant to be a performance for the media? Was it all about the spectacle? School Number Fourteen had the opportunity to become an example to other schools in which not everyone thinks that promoting Catholicism in institutions is right.
“The dispute about the neutrality of the school is not a dispute between believers and non-believers,” said Prof. Hartman from JU (Jagellonian University) during the debate. “Both sides have their believers, as well as atheists and agnostics. The conflict is, first and foremost, about the law. It seems obvious to us, that people of different religious views should have the same opportunity to express them. Nevertheless, there are some who disagree with us.”
Our opponents say that the cross is a symbol of Polish tradition and history. We learn about tradition and history in class, but hanging up a cross is motivated by ideology. Twenty years ago, the cross could also symbolize the fight for freedom, but times have changed.
After the debate we understood that the cross is, now more than ever, a symbol of power. The aforementioned Ryszard Legutko contemplated punishing us – as if students submitting a petition was worthy of punishment. At first, the Headmaster offered a King Solomon-like solution (crosses would remain in classrooms where religion was taught), but then he changed his mind. Another Religious Education teacher, who impulsively supported the compromise that was proposed by the Headmaster, was put in his place by the superiors. A cross on a school wall demonstrates the kind of world-view that is encouraged by the state in bodies of education, and the type of models a young citizen should follow. Is this, then, how the constitutional, world-view neutrality of a country should look?
We want to live in a country of clear rules. We want the law to be obeyed. The constitution and bills guarantee impartiality in public institutions, as well as the freedom of expression. Poland comes under the European Court of Human Rights. A controversial verdict was recently given regarding crosses, but did not pertain to Poland. In maintaining its status quo, however, the country risks losing lawsuits and paying damages. By condemning the verdict, we understand that the Sejm (Polish Parliament) is in violation of the laws of a tripartite system. This system is one of the pillars of democracy. The country’s situation is perverse. We hope it will change. Students from other parts of the country have contacted us. In the Podkarpacie region in Southern Poland, the discontent of students manifested itself as a petition (which was later withdrawn under the pressure of teachers and parents).
Legal - such as contracts and agreements, police reports, court decisions, legal aid documents.
Medical - predominantly non-handwritten medical documents covering topics such as cardiology, obstetrics and gynaecology, medical diagnostics, autopsy reports, hospital discharge summaries, patient information brochures and others.
Literary – including a variety of subjects such as academic papers, palaeontology, editorials and journalism, articles about the European Union, and other assorted topics. I have translated two works of fiction to date.
I look forward to working with you!
This user has earned KudoZ points by helping other translators with PRO-level terms. Click point total(s) to see term translations provided.