George BuLah (X) May 12, 2014:

Cały czas o tym właśnie mówimy, o referencjach pielęgnujących układy ;)

[dobra, koniec offtopu :) ... oczywiście, w tym szaleństwie jest metoda -- to są prestiżowe placówki -- sic!]

Karolina Kogut (asker) May 12, 2014:

Chodzi o referencje i przypuszczam, że osoba, której je wystawiono, uważa, że nazwa przychodni podkreśla, iż jest to placówka prestiżowa, świadcząca usługi wysokiej jakości :)

George BuLah (X) May 12, 2014:

A, czego tam Polak nie ma we krwi ... ;)

Joanna Carroll May 12, 2014:

Upraszczam skandalicznie, oczywiscie, ale... Dopóki w Polsce nie zaczniemy na pierwszym miejscu stawiać, to co lekarz umie i wie (w takiej kolejności!), a nie jakie stanowisko piastuje, dopóty służba zdrowia będzie, jaka jest. ale 'układy' Polak ma we krwi (nie wnikam w przyczyny historyczne) i próby wyplenienia tej kulturowej cechy narodowej, zakładając oczywiscie, że jest to właściwy krok do celu, to walka z wiatrakami (które tu akurat są bardzo realne) ...

Andrzej Mierzejewski May 12, 2014:

"Po co tak je nazywać? Buduje zaufanie i dobrą markę?"

Co najmniej wyróżnia spośród innych prywatnych przychodni. Zgadzam się z Joanną: "związek z polską mentalnością - każdy Polak chętniej pójdzie do profesora (jeśli tylko go na to stać)...".

George BuLah (X) May 12, 2014:

i tak i nie taka wizyta u profesora lub ordynatora zapewnia hospitalizację w "obłożonej" placówce, to taki "podatek" ;)
Polacy wiedzą o co chodzi ... powiem tak ... nieźle sobie radzimy, mimo, że pozbawiono nas dyscyplinującej epoki absolutyzmu oświeconego i przeszliśmy od razu od feudalizmu do kapitalizmu w warunkach zaborów, potem - krótkie 20 lat nieźle zorganizowanej służby zdrowia, ale potem znów dołek - PRL i wciąż niestety brniemy w to, czego imo są dowodem takie lecznice ...
Po co tak je nazywać? Buduje zaufanie i dobrą markę?

Joanna Carroll May 12, 2014:

zastrzegam: opinia osobista :) tylko za PRL? To chyba bardziej ma związek z polską mentalnością - każdy Polak chętniej pójdzie do profesora (jeśli tylko go na to stać) mimo ze profesor widuje może jednego pacjenta na tydzień, niż do zwykłego lekarza, który leczy takie przypadki codziennie...

George BuLah (X) May 12, 2014:

takie cuda to tylko chyba w PRL-u... stawki poparte hierarchią, wejściówki na oddziały państwowych szpitali

geopiet May 12, 2014:

@ Andrzej :)

geopiet May 12, 2014:

re: lecznica profesorsko-ordynatorska to się jeszcze na szyldzie zmieści -> http://www.kardiolog.przychodnie.pl/prezentacje/walicow/0.jp...

ale proponowane już raczej nie :)

Andrzej Mierzejewski May 12, 2014:

Profesorów zgubiłeś. Obniżasz rangę spółdzielni lekarskiej ;-)

geopiet May 12, 2014:

skoro to tylko nazwa, to M.D.'s Walk-in-Clinic
Ph.D.'s Walk in Clinic
Chief of Medicine Med. Center
etc..